Co prawda deser był dodatkiem do pełnego obiadu, ale był tak ładny, że postanowiłem zrobić z niego osobny wpis. Od jakiegoś czasu promuję osobno desery, gdyż zdarza się, że w pewnych miejscach to właśnie słodkości są lepsze niż w innych miejscach i warto wybrać się czasem na dłuższy spacer, by spożyć deser, który jest na prawdę dobry. Tym razem Panna Cotta w MammaLeo na ulicy Szewskiej. Deser polany konfiturą z malin oraz migdały z wisienką na szczycie. Lubię Panna Cotta i tym razem smakowało wyśmienicie. Niedługo podobny wpis z jeszcze lepszym Panna Cotta najlepszym w mieście, bądźcie czujni